Witam,
chciałabym prosić Państwa o podpowiedzi czy informacje w związku z chorobą Huntingtona.
Moja ciocia od kilku lat ma objawy choroby - ciągnięcie nosem, ruchy mimowolne, problemy z apetytem, wyalienowanie i depresję (okresowo).
Choroba postępowała dość wolno, choć w poradni genetycznej mówiono nam, że może być szybki regres ze względu na to, iż ciocia jest pierwszą osobą w rodzinie, która zachorowała. Ostatnio jednak wraz z utratą apetytu pojawiły się problemy z przełykaniem. Ciocia krztusi się coraz częściej i przypuszczam, że jest to też powód niechęci do jedzenia - jednak ona tego nie powie, bo ciężko przychodzi jej opisywanie swojego stanu.
Chciałabym w związku z tym dowiedzieć się, jak reagować na taką sytuację. Czy w takim początkowym stadium problemów z przełykaniem istnieje możliwość podania jakiegoś leku, który ułatwi funkcjonowanie? Czy tylko pozostaje rozdrabnianie posiłków? Co stosują najczęściej rodziny chorych?
Mam jeszcze jedno pytanie związane z lekiem Akineton - czy stosuje się go u chorych? Czy ma skutki uboczne przy tej chorobie?
Ciocia była diagnozowana we Wrocławiu, ale mieszkamy w mniejszym mieście, gdzie lekarze nie orientują się zbytnio w tematyce tej choroby. Z tego powodu nie mamy zaufania do ich decyzji. Z kolei namówienie cioci na wyprawę do lekarza do Wrocławia jest naprawdę trudne do osiągnięcia.
Pozdrawiam i czekam na informację.