Witam,
mój mąż zachorował na chorobę Huntingtona w wieku 23 lat, a zdjagnozowano ją w wieku 25 lat. Dziś ma już 34 lata. Lekarstwa jakie dotychczas przyjmuje nie dają żadnych efektów, a wręcz powodują skutki uboczne tj.: duża utrata wagi, brak chęci do życia, brak snu, lęki, zaniki mowy, zaniki pamięci.
Chciałabym uzyskać jakąś pomoc, czy są może jakieś inne lakarstwa oprócz haloperidolu, które choć po części ułatwiły by mu życie i funkcjonowanie w rodzinie. Słyszałam o leku 'olanzapina', czy byłby on skuteczny przy tej chorobie? W ostatnim czasie bardzo mu się pogorszyło, chciałabym mu jakoś pomóc, ale już nie mam żadnego pomysłu, ani siły jak to zrobić.
Bardzo proszę o szybką odpowiedź, bo już jestem zupełnie bezradna.
Z poważaniem, Marzena G.